Czy chciałbyś znać całą prawdę o sobie? Nie, nie chciałbyś. Cała prawda objawia się nam, gdy człowiek ostro siebie s-prawdza, a ty wolałbyś przecież nigdy nie być zmuszony do poddania się ostrej próbie (prawdy) na przykład na torturach czy w śmiertelnej chorobie, na wojnie, ewentualnie przynaglony do dokonania wyboru między dwiema przysięgami, gdy obie są święte, czyli prawdziwe, i zarazem sprzeczne. Nie, wcale nie chcesz znać pełnej prawdy o sobie (i ja też nie chcę). Wolimy przeżyć życie, niedokładnie wiedząc, kim jesteśmy. Wystarczą nam w tej mierze jedynie mgławicowe domniemania, szkicowe domysły, amorficzne supozycje, dwuznaczne podejrzenia… Zupełnie nam wystarczą.