ZELENAY TADEUSZ (1913-1961). Kijowianin, który debiutował „Jesienią sentymentalną” (Warszawa 1937). Nie znam „Jesieni sentymentalnej”, ale książkę przeczytam, rezygnując na przykład z rzeszowskich publikacji Mariana Berkowicza („rozerwała mnie radość / granatem z płatków wiśni / półnago przyrastałem do liści wieczystych”). Z kogoś trzeba zrezygnować.
Polubiłem wiersze Tadeusza Zelenaya („Śni się nam zapach Polski, a gdy nic się nie śni / wspominamy jaskółek skwir pod polską strzechą”). Nie dbam o to, że gdzieś pojawia się irytująca „mgła beznadziei”. Albo równie irytujący „żagiel tęsknot”.
Tadeusz Zelenay: „Zamieć”. Nakładem Autora. Kempten 1946, s. 47
[5 X 2015]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki