copyright © Liniatura 2024
Zupełnie inaczej czyta się teksty osób, które się zna. Pisarze zazwyczaj jawią się jako ulotne byty, istoty oderwane od rzeczywistości. Gdy wiesz, że za odczytywanymi słowami i znaczeniami kryje się żywy człowiek, który ma twarz, ręce i nogi, lektura jest zupełnie inna. Opowiadania Gustawa Rajmusa miałam przyjemność czytać jeszcze przed publikacją. Teraz dotarły do mnie w nieco zmienionej formie, gotowej książki, ściskanej przez niecierpliwe dłonie, gotowe do popełnienia aktu. Aktu czytania.
Przytłaczające życie
Ból istnienia towarzyszył nam chyba od zawsze. Współczesne czasy też nas nie rozpieszczają. Mrocznym odzwierciedleniem naszej rzeczywistości są opowiadania zebrane w tomie „>>Dwie Historie<< i inne historie” od wydawnictwa Forma. Spotykamy ludzi rozbitych, spętanych okowami kredytu, rodziny i zobowiązań. Widzimy, jak zdradzają, są pełni lęku i obaw. Ich życie pogrążone jest w kryzysie. Podglądamy też ich dzieciństwo, zabawy na podwórku, nadzieje i marzenia.
Byłem bodaj po trzech żywcach, smakujących skisłą szmatą ze zlewozmywaka, cóż, studencka kieszeń wymagała poświęceń, więc i animusz mi podskoczył.
Potem to wszystko gdzieś się rozmywa, jakby zatracili własne JA. Pełno tu samotności – najbardziej poruszające pod tym względem jest opowiadanie AI. Główny bohater został w swoim futurystycznym, innowacyjnym domu, spełniając życzenie swojego tostera. W otoczeniu gadających sprzętów. W ich lśniących obudowach przyglądamy się jego pustemu życiu. Przewrotnie, to urządzenia zaczynały nabierać tożsamości, a człowiek ją tracić.
Z niektórych tekstów, z beznadziei i nieuchronności popełnienia tych samych błędów, co rodzice, wychodzi na wierzch odrobina nadziei. W opowiadaniu Perwersja mamy do czynienia z rodziną po przejściach, nawet rodzinne zdjęcie wygląda komicznie i groteskowo. Ale może jeszcze nie jest tak źle?
Wycieńczeni leżymy obok siebie tuż po pracy. Krótka chwila wytchnienia przed wizytą teściów (...).
Przynosi nam szklankę wody. O tak, jeszcze wszystko po staremu.
Jeszcze jest czas.
Jak bardzo jesteśmy pokaleczeni?
W opowiadaniach Gustawa Rajmusa mamy kondensację naszych ran i cierpień. Swoje piętno pozostawiła też pandemia, sprawiając, że uśpione w nas demony się obudziły. Ekstremalne sytuacje spotykają nas w najmniej oczekiwanych momentach.
Jak zdalnie pracować z kulturą i sztuką? Nijak. Muszę uzupełniać jakieś abstrakcyjne papiery, sporządzać przyszłe kosztorysy, nadrabiać posty reklamowe. Coś tam za dnia porobię, ale zaraz wracam do pozycji horyzontalnej.
W klimacie mistrza Edgara Allana Poe
Oko cyklonu to z kolei opowieść, która wywołała ciarki na moich plecach. Nasza bohaterka jako dziecko była świadkiem morderstwa. Traumatyczne przeżycie sprawiło, że całe jej życie nagle mocno się zmieniło. W momencie, gdy wydaje się, że wyszła na prostą, pojawia się gość z przeszłości. Wiele opowiadań Rajmusa podszytych jest mrocznym klimatem, świat nadprzyrodzony przechodzi przez twardą prozę życia. I nie da się tego zjawiska powstrzymać.
Sentymentalna podróż
Teksty Gustawa Rajmusa to naprawdę solidnie napisana proza. Dobra literatura z poetycką podszewką. Trudno mi nawet wybrać moje ulubione opowiadanie, ale jednym z nich jest na pewno Za garść Donaldów. To sentymentalna podróż do dzieciństwa. Pierwszych starć, targów i ustalania sił. Chciałabym tam wrócić. I powalczyć o siebie trochę bardziej.
Poczytajcie tę prozę, na pohybel życiu!
Liniatura
Gustaw Rajmus >>Dwie historie<< i inne historie – http://www.wforma.eu/-dwie-historie-i-inne-historie.html