nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

"Osiem", www.latarnia-morska.eu, 06.03.2012

copyright © Latarnia Morska 2012

Krzysztof Maciejewski – (rocznik 1971) prozaik, krytyk literacki i dziennikarz. Publikował w wielu pismach spod znaku fantastyki. Wyróżniony w konkursie Gildii Horroru za krótkie opowiadanie grozy. Jego proza kotwiczyła w książkach zbiorczych: City 1. Antologii polskich opowiadań grozy (2009), City 2. Antologii polskich opowiadań grozy (2011) oraz w 2011. Antologii współczesnych polskich opowiadań (2011). Rok 2011 niewątpliwie autor zapamięta jako szczególny, gdyż wtedy – nakładem tego samego wydawcy, który opublikował wyżej wymienione pozycje – wyszła jego pierwsza indywidualna książka, pod tytułem Osiem.

To rzecz skromna objętościowo, formatu niekłopotliwego – na przykład w podróży. Da się czytać w pociągu, w poczekalni u dentysty, w kawiarni i po kolacji przed snem, do poduszki. Choć do poduszki niekoniecznie, mimo że lektura krótka. Cóż za błyskotliwa uwaga, drogi Watsonie – odzywa się aluzyjny głos w głowie narratora jednego z opowiadań Krzysztofa Maciejewskiego w tomiku Osiem.

Osiem. Uważnym uczestnikom kultury liczbowy tytuł zaraz przywoła skojarzenia z rozmaitymi dziełami literackimi i filmowymi, w których cyfry i liczby bywają eksponowane („Osiem i pół”, „Siedem”, „Czterdzieści cztery”, ect.). Nic dziwnego, skoro obrosły bogatą symboliką, a wielu z nich przypisuje się szczególne właściwości. Na przykład w Biblii mamy osiem błogosławieństw, ta liczba odzwierciedla prawo i porządek. Zaś poza chrześcijaństwem osiem jest m.in. symbolem nieskończoności, równowagi – i tak dalej, długo można wymieniać.
A osiem u K. Maciejewskiego? To tylko proste zliczenie ilości opowiadań w zbiorze?

Moim światem rządzą liczby – to one wyznaczają nasz los. Bywają szczęśliwe, przynoszące pecha oraz takie, które zwiastują zarówno złe, jak i dobre nowiny. W numerach kryje się magia, spajają je potężne siły – przeczytamy w pierwszym opowiadaniu „Liczby przeznaczenia”, gdzie bohaterowi tegoż grozi Wymazanie (w rozumieniu dosłownym – uśmiercenie).
Sporo w utworach K. Maciejewskiego znajdziemy rozważań tyczących boskości – urojonych i nie tylko, matematycznych wykładni (na swój sposób zanurzonych w iluzji) rzeczywistości rozmaitych, założeń i hipotez fabularnie ubarwionych światów wyimaginowanych. Nadto macerowana jest ludzka tożsamość, dotkniemy wątków kryminalnych, przyjdzie nam doświadczyć poczucia humoru autora. Nierzadko przy okazji odniesiemy wrażenie poruszania się na krawędzi snu i jawy. Owe podróże, jakże zręcznie zafundowane przez debiutanta, dostarczają niezłej czytelniczej frajdy. Co też ważne – narracja ujmuje prozatorskimi aluzjami oraz artefaktami, a ich umowność w tak skrojonej prozie nie razi.

I wolta do opowiadania pierwszego, gdzie między innymi pytanie: A co by było, gdyby życie okazało się tylko brudnopisem jakiejś historii? – niepokojące umysły twórcze nie od dziś.
Podobnych pytań, trącających o istotę życia i sens istnienia, o nasz „udział” we wszechświecie, w zbiorze K. Maciejewskiego nie brakuje. Innymi słowy pod maską fantasy (a także trochę klasycznej science-fiction, thrillera i innych pokrewnych gatunków) u debiutującego autora kryją się sprawy niebłahe. Historie to podane ciekawie, językiem na ogół sprawnym, w konstrukcjach przemyślanych.
Książka przyciągała mnie nieodparcie – czyż grawitacja nie jest przede wszystkim literackim określeniem? – zastanawia się autor w opowiadaniu „Autobus marzeń”, gdzie w kontekście przyjętej formuły puszcza do czytelnika oko.

Te miniatury prozatorskie (...) dobrze rokują Krzysztofowi Maciejewskiemu. W którą stronę podąży teraz? Z ciekawością poczekam na następną rzecz autora. Licząc po cichu na to, że lepiej popracuje nad jednorodnym i wyrazistym stylem. Wedle cechach którego da się lepiej odróżnić od stylistyki innych pisarzy.

Okładkę zbioru opublikowanego w serii „Piętnastka” szczecińskiej FORMY, a zaprojektowaną przez Pawła Nowakowskiego, zdobi barwna ilustracja Agnieszki Kościsz. Barwna i w wydźwięku mroczna, utrzymana w konwencji fantasy. Zaś wewnątrz książki, między opowiadaniami, znajdziemy nie mniej sugestywne grafiki kołobrzeskiego artysty – Krzysztofa Ramockiego, którego prace plastyczne prezentowaliśmy w numerze 2 „Latarni Morskiej” w 2006 r.
Wanda Skalska


Krzysztof Maciejewski Osiemhttp://wforma.eu/189,osiem.html