Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Mam nieładny zwyczaj czytania kilku książek jednocześnie. Zwykle są to pozycje biegunowo różne. Ma to, jak przypuszczam, związek z anhedonią. I tak w zeszłym tygodniu czytałem:
To było wszystko. Albo raczej nie wszystko, bo nigdy nic nie jest pełne, wykończone; nie sam cios przecież sprawia nam cierpienie, lecz te rozwlekłe, ciągnące się później następstwa ciosu, te śmieci, które po nim się walają i które trzeba uprzątać, wymiatać z progów rozpaczy. – William Faulkner
Poczucie winy jest neuroprzekaźnikiem. Moralność to substancja chemiczna. A rzeczy, które sprawiają, że nerwy wysyłają sygnały, mięśnie kurczą się, a język porusza, to też chemia. Było kwestią czasu, żeby ktoś doszedł do tego, jak to wszystko powiązać. – Peter Watts
Wyobraź sobie, że już cię nie potrzebuję. Dom, meble,
drobne przedmioty, samochód, fotografie mogłabym
spalić bez mrugnięcia okiem, bez wyroków, podziałów,
bez niczyjej winy. Jeśli masz ochotę wyjść, możesz
wyjść. Jeżeli masz ochotę pić, palić i pierdolić. Pij,
pal i pierdol. Jeżeli masz ochotę wyjść, wyjdź. Zostaw.
(…) – Marcin Zegadło
Różne?