Mam nieładny zwyczaj czytania kilku książek jednocześnie. Zwykle są to pozycje biegunowo różne. Ma to, jak przypuszczam, związek z anhedonią. I tak w zeszłym tygodniu czytałem:
To było wszystko. Albo raczej nie wszystko, bo nigdy nic nie jest pełne, wykończone; nie sam cios przecież sprawia nam cierpienie, lecz te rozwlekłe, ciągnące się później następstwa ciosu, te śmieci, które po nim się walają i które trzeba uprzątać, wymiatać z progów rozpaczy. – William Faulkner
Poczucie winy jest neuroprzekaźnikiem. Moralność to substancja chemiczna. A rzeczy, które sprawiają, że nerwy wysyłają sygnały, mięśnie kurczą się, a język porusza, to też chemia. Było kwestią czasu, żeby ktoś doszedł do tego, jak to wszystko powiązać. – Peter Watts
Wyobraź sobie, że już cię nie potrzebuję. Dom, meble,
drobne przedmioty, samochód, fotografie mogłabym
spalić bez mrugnięcia okiem, bez wyroków, podziałów,
bez niczyjej winy. Jeśli masz ochotę wyjść, możesz
wyjść. Jeżeli masz ochotę pić, palić i pierdolić. Pij,
pal i pierdol. Jeżeli masz ochotę wyjść, wyjdź. Zostaw.
(…) – Marcin Zegadło
Różne?
© Łukasz Suskiewicz