„Lubił wypić”. To przedostatnie oznajmienie w pewnym biogramie Jednego z Największych. I nie chodzi tu o „alkoholika na uwięzi”. Zastanawiają mnie te dwa słowa notki.
W szkole podstawowej uczyłem się na pamięć „Pani Twardowskiej” (w drugiej klasie!), ballady z mocnym lejtmotywem pijackim. Janek, „piękne dziecię” z opowieści o Janku, co psom szył buty (wyodrębnionej z „Kordiana” jako bajka dla dzieci) „ze starymi suszył dzbanek”. Popisywałem się, jako utalentowany chłopczyk, recytowaniem tych wierszyków. Miałem jeszcze w repertuarze „Do Matki Polki” i „Testament mój”. Bywało, że występowałem przed tymi, którzy „lubili wypić”. Grabca wśród nich jeszcze wtedy nie było, ale aplauz miałem zapewniony.
© Bogusław Kierc