nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

Bazgroły, 13.03.2021

2021-03-13 13:54

„Widzenie” Mickiewicza zaczyna się tak: „Dźwięk mię uderzył”. Zwracam uwagę na to „mię”. Bo po kilku linijkach niżej, opowiadając o wrażeniu przebudzenia ze strasznego snu, mówi o podobieństwie ocierania potu z czoła, gdy ocierał przeszłe czyny, „Które wisiały przy mnie, jak łupiny”.
Mię i mnie. Zdaje się, że już „nie chwytamy” tej gramatycznej subtelności, nawet wtedy, gdy uwydatniają ją dwie zetknięte ze sobą linie: „Ziemię i cały świat, co mię otaczał, / Gdzie dawniej dla mnie tyle było ciemnic”. Dzisiaj byłoby mnie i mnie.
Tamta różnica ukazuje wewnętrzne (podmiotowe) i zewnętrzne (przedmiotowe) ujmowanie siebie w sobie samym, kiedy bywa się zarazem – sobą i o sobie. (O-sobą?). Nie wiem, czy to się myśli, czy jakoś tam czuje.

© Bogusław Kierc