nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

BŁĘDNIK ONLINE, Teleologia

2017-06-05 08:18

4 czerwca 2017. Na miejsce topoli, co zjechała do Wisły wraz ze skarpą, która się osunęła (pod Józefowem), znalazłem sobie inne osobiste „drzewo świata”, solidną i oddaloną od linii brzegowej brzozę. Dziś oparty plecami o tę nową „axis mundi”, długo obracałem w głowie pewien swój stary wiersz, próbując zastąpić w nim niektóre rymy niedokładne przez dokładne. Asonans, jeśli nie jest umyślny, sygnalizuje niedostatek kompetencji warsztatowych autora. No i na koniec wyszło mi coś takiego:

 

TELEOLOGIA

 

To niepojęte, że spotkaliśmy się w tym ogromnym świecie.

Mogłaś mieszkać gdzieś na obcej planecie

albo żyć w innej erze,

gubiąc się wśród mylnych ścieżek.

 

Lecz bogowie sprawić jeszcze mogą,

że będziemy szli ku sobie prostą drogą,

Drogą Mleczną,

lub inną przedwieczną.

 

Pozmieniają, bogom wolno, to i owo wstecz

w urządzeniu czasu i przestrzeni,

materii oraz ducha, budząc do poprawki losu

tłumy kopalnych stworów, legend, prawzorów.

 

Aby przypadek, który nas połączył,

stał się przeznaczeniem.

By tarcza utrafiła w strzałę,

cel – w dążenie.