4 czerwca 2017. Na miejsce topoli, co zjechała do Wisły wraz ze skarpą, która się osunęła (pod Józefowem), znalazłem sobie inne osobiste „drzewo świata”, solidną i oddaloną od linii brzegowej brzozę. Dziś oparty plecami o tę nową „axis mundi”, długo obracałem w głowie pewien swój stary wiersz, próbując zastąpić w nim niektóre rymy niedokładne przez dokładne. Asonans, jeśli nie jest umyślny, sygnalizuje niedostatek kompetencji warsztatowych autora. No i na koniec wyszło mi coś takiego:
TELEOLOGIA
To niepojęte, że spotkaliśmy się w tym ogromnym świecie.
Mogłaś mieszkać gdzieś na obcej planecie
albo żyć w innej erze,
gubiąc się wśród mylnych ścieżek.
Lecz bogowie sprawić jeszcze mogą,
że będziemy szli ku sobie prostą drogą,
Drogą Mleczną,
lub inną przedwieczną.
Pozmieniają, bogom wolno, to i owo wstecz
w urządzeniu czasu i przestrzeni,
materii oraz ducha, budząc do poprawki losu
tłumy kopalnych stworów, legend, prawzorów.
Aby przypadek, który nas połączył,
stał się przeznaczeniem.
By tarcza utrafiła w strzałę,
cel – w dążenie.