nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

Dariusz Muszer, 123. Hannover, Jak ptaki uczyły się śpiewać

2016-06-13 22:33

Jak ptaki uczyły się śpiewać

 

Pewnego dnia ptaki miały uczyć się śpiewać. Musiały wzlecieć do nieba i uważnie przysłuchiwać się, jak aniołowie w raju będą muzykowali. Pomysł spodobał się ptakom, toteż wszystkie poleciały. Gdy przybyły, aniołowie stroili właśnie swoje skrzypce.

– I z tego powodu musieliśmy tak daleko lecieć! – zrzędziły wrony i sroki.

Poleciały z powrotem na ziemię i nie nauczyły się niczego, poza dźwiękami, który już przedtem znały.

W końcu aniołowie zaczęli grać. Jednakże niewiele ptaków miało cierpliwość, aby siedzieć cicho i uważnie się przysłuchiwać. Niektóre nawet odleciały w chwili, gdy muzyka była najpiękniejsza. Inne z kolei usiadły tak daleko, że tylko od czasu do czasu dobiegały je jakieś tony. Głuszec znalazł się blisko bębnów i słyszał tylko bum-bum. Kruk usadowił się tuż przy wielkiej harfie, a ta tylko z rzadka wydawała z siebie jakieś dźwięki. Szpak siedział zaraz obok fletów. I tak każdy nauczył się tego, co słyszał. Gdy muzykowanie dobiegło końca i wybrzmiał ostatni ton, zjawiła się czajka. – Cze-kaj! – krzyknęła. I to zawołanie pozostało jedynym, jakie potrafi z siebie wydobyć.

Tylko drozd siedział przez cały czas zupełnie cicho i uważnie przysłuchiwał się, gdy muzyka grała. I żaden ptak nie nauczył się tak pięknie śpiewać jak on.

 

 


Bajka pochodzi z niepublikowanego zbioru:

Trzy koziołki Bruse

Bajki, klechdy, podania i anegdoty z Norwegii

 

© Dariusz Muszer

 

►oficjalna strona internetowa autora