nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

Dariusz Muszer, 123. Hannover, Pole Czaszek (1)

2016-10-01 07:50

– Świecie trójzwity, takim przybity! – obwieścił pan Toco.

– Cóż tam takiego znowu się stało? – zapytała Kruhtorin XVI.

– Krnąbrny rozdzielacz nie chce się zwierać. Na domiar złego jest do niczego.

– To niech go pan zaraz przywoła do porządku.

– Oj, Kruhty, Kruhty, nie rób poruty! W twojej mowie, tyle ci powiem, że on przegęgał ze światem sobie.

– Ach tak! Dlaczego pan tego od razu nie powiedział.

– Chciałem tylko zobaczyć, czy mi ona wybaczy język mój obojnaczy.

– Tego tylko nam brakowało! Ile godzin stelarnych potrzebuje pan, żeby zreanimować ten rozdzielacz?

– Trzy, góra cztery i pryskam do kwatery.

– No to na co pan jeszcze czeka? Proszę natychmiast zabrać się do pracy. I niech pan wreszcie przestanie mówić do rymu, panie Toco! To mnie usypia.

 

© Dariusz Muszer

►oficjalna strona internetowa autora