nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

DYŻURKA, 0019

2015-11-18 14:16

Nie wystarczy pierwszej śmierci, polowań na człowieka, szczucia latami, wojen o zyski. Czeka się na nowe informacje. Coraz więcej uzależnionych od informacji. Informacja jak pornografia, potrafi zawłaszczyć wyobraźnię i zastąpić myślenie reakcją.

Luis Bunuel, pisał  ponad trzydzieści lat temu:

„Bez wahania umieszczam informację w szeregach jeźdźców niosących zgubę. Ostatni scenariusz, nad którym pracowałem, ale którego nigdy nie będę mógł zrealizować, ujawnia potrójny spisek: nauki, terroryzmu, informacji. Ta ostatnia, przedstawiana najczęściej jako wielka zdobycz, jako dobrodziejstwo, niekiedy nawet jako „prawo”, jest może w rzeczywistości najgroźniejszym z naszych jeźdźców, ponieważ przygląda się z bliska trzem pozostałym i żyje tylko z sianego przez nich zniszczenia. Niechby tylko powaliła go strzała, a wkrótce w prowadzonym na nas natarciu nastąpiłaby chwila wytchnienia”.

A jeźdźcy galopują od tego czasu.

© Grzegorz Strumyk