Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
7 września, 6
Wreszcie widzę spacerujących z psami. Światło mniej niż szare daje złudzenie gęstości dość lepkiej, przez którą lekko idziemy. Tuż przed murami obronnymi wyrastają nad naszą głową kolorowe lampki. Zupełnie tu nie pasują, są tak głupie! Świąteczna czerwień i niebieski prześwitują przez gęstą szarość. Zmęczenie chwyta mnie zaraz za przejściem dla pieszych. Zerkam na płonący wieczny płomień w alei bohaterów. Żal mi czegoś. D. i Rosjanka obok mnie. Idziemy, a co robi kontrabasista?
Żegnamy drugą koleżankę Rosjankę tuż przed skrzyżowaniem przy uniwersytecie. D. zerka ciekawie na witrynę cukierni, w której strzela fotograf. Ja wracam na sen do hotelu, a D. zachodzi tu na chleb. W pokoju próbuję oglądać telewizję. Ciurkają rosyjskie reklamy, jakiś serial. Wyłączam. Pakuję się na odjazd. Składam koszule, porządkuję jakieś papiery. Zapisuję kilka zdań. Trochę.
© Maciej Wróblewski