Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Długi weekend samotnie – 15 minut jazdy od domu nad rzeką Płonią. 15 minut, ale jednak poza domem. Książki, filmy, nuda. Potrzebna nuda. Potrzebna samotność. Książki i filmy – raczej dla zabicia nudy.
Dużo czasu na myślenie.
„miał
czas myśleć
więc wymyślił
że jest
źle”
Ja na szczęście nie wymyśliłem, że jest źle. Wymyśliłem tylko kilka wierszy.
nie
przychodź
do mnie
nie jestem
w stanie nadającym się
do spożycia
jestem cały
twój już
tylko
z rozpędu
Dziwnie wygląda człowiek nad rzeką z notesem. W ogóle poeci są dziwni.
Sylogizm o poetach (Robert Kasprzycki)
co pan piszesz w tym zielonym kapowniku
co pan piszesz co pan słuchasz co pan ludzi podpatrujesz
czy pan wariat czy pan kapuś czy poeta
a poeta no to wszystko już rozumiem
ej poeta czego głupio jakoś patrzysz
przez patrzałki przez te czarne zakurzone okulary
co tam piszesz tak się głupio uśmiechając
co tam bazgrzesz swoim długopisem czarnym
ej poeta napisz lepiej coś o życiu
że jest szare i do dupy zresztą po co
tak tu mówię wy najlepiej przecież wiecie
że jak źle jest to się wódę chleje nocą
wy poeci niby lepsi kulturalni
bo w gazetach was drukują w książkach grubych
nikt tych książek nie kupuje no to po co tak rysujesz
w tym zielonym kapowniku coś ty głupi
co ja piszę w tym zielonym kapowniku
co tak piszę czemu słucham czemu ludzi podpatruję
trochę wariat trochę kapuś więc poeta
nie rozumiesz ja też tego nie rozumiem
Ja też tego nie rozumiem. No, ale płynie Płonia i nigdy nie wejdę dwa razy do tej samej Płoni…
© Zbigniew Wojciechowicz