Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Dulszczynea oddana do wydawnictwa, okres kwarantanny dla mojego umysłu minął kilka miesięcy temu, klimat małomiasteczkowych wierszy już wywietrzał. Ruszyła więc praca nad nowymi wierszami, nad nową książką (?) – ileż można siedzieć bezczynnie…
Zostawiam małe miasteczka i ich obłudną zaściankowość z jednej strony oraz prostotę i naturalność z drugiej. Wchodzę do mieszkań, do sypialni – w dzień, o poranku, w nocy... Zastaję tam ludzi, którym nie do końca udało się życie i miłość; ludzi, którzy zadowalają się substytutem swoich dawnych marzeń o życiu i o miłości; ludzi, którzy żyją w związkach bez przyszłości i szukają kolejnych i kolejnych całkiem - się potem okazuje - podobnych. Zastaję tam zmarnowane szanse, zaprzepaszczone nadzieje, gorycz i żółć wylewaną na siebie wzajemnie.
Takie są te nowe wiersze – trochę bolesne. Bardzo bolesne…
* * *
chowam dłonie w kieszeniach
płaszcza pod
pretekstem zimna
szukam drobnych muszą
gdzieś tam być
przecież wczoraj jeszcze
były na pewno były
nawet sporo
starczy może na dwa
albo trzy te tańsze
mocniejsze
wyszedłem z domu dławię
się już tobą
© Zbigniew Wojciechowicz