Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
28 maja 1986
Trzęsienie się ścian, pękają te na ostatnich piętrach, schodzę z ciemnego szóstego piętra razem z innymi postaciami w szlafrokach, łączą się oddziały, ścieśniają się chorzy, pielęgniarki pobieżnie uspokajają, ale wszędzie pełno myszy, które zjadają małe szczuropodobne niedźwiadki. Pełno ich w szczelinach, na gzymsach, zjadają jedne drugie, myszy wciąż wpadają ludziom do zupy, spadają na głowy. Jedna przebiega po mnie, chce się ukryć pod skórą, za nią niedźwiadek, też wdzierający się pod skórę, potem nie może się wydostać. Żyje tam, porusza się wewnątrz rany. Proszę pielęgniarki o pomoc, ale się odwracają. Każdy, kogo proszę o pomoc, drwi. Cytuje się w czasopiśmie lekarskim różne artykuły i wiersze na temat karmienia sobą tego zwierza.