Edward Balcerzan Domysły
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Tomasz Majzel Części
Karol Samsel Autodafe 7
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Edward Balcerzan Domysły
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Tomasz Majzel Części
Karol Samsel Autodafe 7
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Andrzej Ballo Niczyje
Maciej Bieszczad Pasaże
Maciej Bieszczad Ultradźwięki
Zbigniew Chojnowski Co to to
Tomasz Dalasiński Dzień na Ziemi i 29 nowych pieśni o rzeczach i ludziach
Kazimierz Fajfer Całokształt
Zenon Fajfer Pieśń słowronka
Piotr Fluks Nie z tego światła
Anna Frajlich Szymborska. Poeta poetów
Adrian Gleń Jest
Jarek Holden Gojtowski Urywki
Jarosław Jakubowski Baza
Jarosław Jakubowski Koń
Waldemar Jocher dzieńdzień
Jolanta Jonaszko Nietutejsi
Bogusław Kierc Dla tego
Andrzej Kopacki Życie codzienne podczas wojny opodal
Jarosław Księżyk Hydra
Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito w podróży
Franciszek Lime Garderoba cieni
Artur Daniel Liskowacki Do żywego
Grażyna Obrąpalska Zanim pogubią się litery
Elżbieta Olak W deszczu
Gustaw Rajmus >>Dwie Historie<< i inne historie
Juan Manuel Roca Obywatel nocy
Karol Samsel Autodafe 6
Kenneth White Przymierze z Ziemią
Andrzej Wojciechowski Budzą mnie w nocy słowa do zapisania
Wojciech Zamysłowski Birdy peak experience
City 6. Antologia polskich opowiadań grozy
21 czerwca 1986
Mała dziewczynka, po nagłym wypadku, musiała przejść wielką operację na podłodze wagonu. Bawiła się, rwała świeże wiśnie, kiedy coś złamało jej kręgosłup. Pogotowie ratunkowe zatrzymało się w lesie, pachniało igliwie. Dziewczynka traciła przytomność. Wciąż chciała bawić się piłką. Tymczasem nadjeżdżał ostatni pociąg, którym można by odjechać przed I wojną światową, lekarze przystąpili do operacji na podłodze wagonu. Mnóstwo krwi. Pociąg czekał. Znaleźli się nagle ojciec i matka, czekali na koniec operacji razem ze wszystkimi. W nocy czuwałam, dziewczynkę zabrano w głąb pociągu albo o niej zapomniano. Pociąg zbliżał się do Kalisza, przy pruskiej granicy. Miał być przystanek. Mama kazała mi wysiąść i kupić świeże truskawki, mówiłam, że to niemożliwe w środku nocy, na małym przystanku, nie uwierzyła w to.