nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. Kwiatkowski-Cugow Tadeusz

2017-11-12 15:15

KWIATKOWSKI-CUGOW TADEUSZ (1940-2008). Książkę wziąłem z antykwariatu („Andrzejowi / z sympatią / Tadeusz / 11.IV.1980 r.”), znajdując w niej „Pieśń XVIII”: „Więc w miłość / twoją wszedłem / jak w cerkiewny cmentarz / gdzie z śmiercią swoją własną / pijałem alkohole / spod stopy czas wyrywał piasek / jasność zmierzchała w krzyżach / zielonym polem do mnie idź / szerokim polem”.
Debiutant lubi o sobie rozprawiać („genetyczna skłonność do melancholii”), niczym ETD. Ale ja już wolę nawijkę Kwiatkowskiego-Cugowa. O wileńskim wujku i kowelskiej ciotce. Zresztą Kwiatkowski-Cugow urodził się 22 stycznia 1940 roku w Wilnie („w rodzinie oficera Wojska Polskiego Czesława Kwiatkowskiego i Wandy z Urbanowiczów. W 1945 r. wraz z rodziną deportowany do Polski, do Włocławka”). Zajrzyjmy do „Pieśni XXI”:
        
Moi przyjaciele mówią
daj sobie spokój z tymi wierszami
przecież z tego nie można żyć
musisz mieć posadę
wobec tego dobry wujku z Wilna
zacna ciotko z Kowla
przewielebna stara panno
której po miłości do rotmistrza
został tylko zardzewiały fortepian
wobec tego poezja jest oszustwem
szalbierstwem i nierządem
i pisanie wierszy to wstyd dla
dobrej rodziny
w której wszyscy mają
przedwojenne uniwersytety
i żeby nie wojna to ho ho
a ja tylko zagapiony w rzekę
słowo wrażliwość
mówię częściej niż trzeba
małe miasto jest dla mnie
o dwa numery za duże
zwykła kobieta to zaraz madonna
ty coś taki dziwny mówi matka
od dzieciństwa jakiś taki inny

Zasmuca mnie zapomnienie, jakie dosięgło Kwiatkowskiego-Cugowa („Jest autorem ponad stu publikacji z zakresu poezji, prozy i eseju, które ukazywały się na łamach czasopism społeczno-kulturalnych”). Zapomnienie ma to do siebie, że wszystkich nas sprowadzi do parteru. W każdym razie wielu, wielu z nas. I uwięzi w kurzu bibliotecznym i antykwarycznym.

Tadeusz Kwiatkowski-Cugow: „U drzwi moich płomień dalekiego ogniska”. Wydawnictwo Lubelskie, Lublin 1978, s. 48

[6 VII 2017]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki