ŁAPIŃSKI ANTONI JAN (1923-2020). Nie traćmy z pola widzenia naszych sybiraków. Antoniego Łapińskiego na przykład deportowano z rodzinnych Łap, ale dziś przypomnijmy Zofię Wężyk-Machowską. Tym bardziej że Wężyk-Machowska pozostawiła relację („Retrospekcja. Z Baranowicz przez Syberię do Gdańska”), opublikowaną w 2010 roku.
Pułkownik Łapiński, o ile wiem, nie spisał i nie utrwalił swoich zesłańczych przygód, a szkoda, wielka szkoda, liczy się przecież każde świadectwo: „Jej szczęśliwe dzieciństwo w Baranowiczach na Kresach Wschodnich przerwała wojna. Na początku 1941 roku straciła brata Bogusława, po pokazowym procesie rozstrzelanego przez Sowietów. Kilka miesięcy później, jednej nocy, aresztowany został ojciec, lekarz wojskowy Andrzej Wężyk, a ona, wraz z matką Jadwigą z Godlewskich, wywieziona do Krasnojarskiego Kraju nad Jenisejem. Do Polski wróciły w 1946 roku (...)”.
[19 II 2022]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki