nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. Leszczyński Edward

2015-08-09 12:16

LESZCZYŃSKI EDWARD (1880-1921). Ilekroć czytam „Znużenie” Leszczyńskiego, tylekroć wyobrażam sobie, że odpowiednim tytułem dla wiersza byłoby „Rozczarowanie”. Ale nie kombinujmy, zachwyćmy się „Znużeniem”:

Przykrzy mi się bez tego
i bez owego,
sam nie wiem czego,
– tak.

Jedna była Maryjka,
druga była lelijka,
trzecia niewarta kijka –
– tak.

Nie muszę powiadać, że zabujałem się w „Znużeniu” naszego przemyślanina. Powinniśmy ów drobiażdżek dobrze wyeksponować: Leszczyński urodził się 5 czerwca 1880 roku w Przemyślu. Staram się zresztą, by w „Poniewczasie” nie zabrakło podobnych drobnostek i ciekawostek.
I na tym poprzestańmy. Nie wyciągajmy i nie wytykajmy Leszczyńskiemu młodopolskich duperelek („Gdy kwiaty uczuć konają na wieki, / Dusza je jeszcze ocucić próbuje”), za młodopolskie duperelki przepraszam. Każdy z nas nawciska do poezji mniejsze lub większe duperelki („Polecę w przestrzeń, polecę, / w milion się cząstek rozprysnę”), trzeba więc wystrzegać się „konających kwiatów uczuć”, a zwłaszcza „kopulujących pociągów”.
Gwoli jasności. O „kopulujących pociągach” nie pisał Leszczyński, ale poeta nam współczesny. Leszczyńskiego interesował raczej „wniebosięgły szał”. A także „półmroczna tęsknica”.

Edward Leszczyński: „Wybór poezji”. Opracowała Hanna Filipkowska. Wydawnictwo Literackie, Kraków-Wrocław 1988, s. 451

[VI 2015]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki