nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. Piotrowska Mieczysława

2019-08-04 15:42

PIOTROWSKA MIECZYSŁAWA (1909-1998). Przepraszam za gadulstwo. Za pleciugowatość. Z powodu gadulstwa umknął mi wiersz Mieczysławy Piotrowskiej („Do Kamila Baczyńskiego”), który już dawno powinien był pojawić się w moich dyrdymałkach:

Nie znałam ciebie, cudowny poeto,
chociaż jedną goryczą struł nas ten wrzesień,
klucz junkersów nam jedną wykrakiwał jesień
najeżoną ścierniskiem niemieckich bagnetów –
rękami smutku nas otoczył wieczór,
i trwał, i nie dał się odpędzić niczym,
niebo dymne, a gdzieś nad Drohobyczem
biły w serce refleksem i ognie, i miecze...

W końcu po to mamy dyrdymałki, ażeby od czasu do czasu wyeksponować jakiś utwór, na przykład utwór Piotrowskiej, której wybór wierszy zawdzięczamy Teresie Kulikowicz-Dutkiewicz ze Lwowa. W posłowiu Dutkiewicz znajdziemy fragmenty listów Mieczysławy Piotrowskiej z Zaleszczyk koło Tarnopola, listów tak bardzo ciekawych, że chętnie ujrzałbym tę dwustronną korespondencję w druku. Najgorsza bowiem jest fragmentaryczność, a później pleciugowatość. Za pleciugowatość raz jeszcze przepraszam.

Mieczysława Piotrowska: „Supełki tęsknoty”. Wiersze zebrała Teresa Dutkiewicz. Biblioteka Narodowa, Warszawa 1999, s. 88

[19 VII 2019]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki