nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PRÓBY ZAPISU, Po przerwie 2

2020-04-06 15:23

Moja nieobecność nic nie zmienia, nie naciska. Ma rację, kiedy nikt nie odpowiada na uśmiech. Bez powodu, bez odwzajemniania, lecą ranki, na łeb, na szyję, przed siebie. Sporo nas i nikt nic nie jest nam winny. Wszystkich nas wchłonie jeden komputer, dane, miejsce po przecinku, wspaniałe chwile, denne momenty, zdjęcia, co komu jesteśmy winni. To zawsze ktoś decyduje, trzyma ręce w kieszeniach, a kiedy wyciąga dłoń, naciska czerwony przycisk. I zaczyna się od nowa. Głębokie dołki w policzkach, spokój, kołysanki. Miękkie ciało, przelewa się przez ręce. Chcesz abym nie ulegała, zaciskała zęby, napinała mięśnie, nadpisała ból, mówiła o wierze, barankach, lekkich posiłkach, używała tych wszystkich znaków. Dzieliła, pytała, zaznaczała, przystankowała, średniła się, pauzowała. Dodawała dwa do dwóch, deptała sumy, różnice, dzielnie podnosiła wzrok. Istniała ciałem i pęczniała w świetle, w cieple. Przyjmowała witaminę D3 i wytężała wzrok, przed siebie, więcej i więcej.

© Małgorzata Południak