Mówisz, że wiesz i odkładasz na bok wiaderka z deszczówką. Po upływie tygodnia, nie masz miejsca na więcej wody. Radzisz sobie z nieprzewidywalną pogodą. Po kilku dniach brakuje deszczówki i każde z nas skarży się na niskie ciśnienie w kranie. Wypadkowa ludzkiego świata. Oparta na przewidywaniach, a przecież jeszcze nie rozpoczęło się lato, jeszcze te wszystkie drugorzędne sprawy nie rozpoczęły się na poważnie. I mówimy: na przykład tam i tam, coś tam, coś tam. Z drugiej strony tandeta, wątpliwe literackie wywody na kanale kulturalnym, nudne rozmowy o szklance wody. O burzy, którą trudniej wywołać w naturze. Dlatego wpatrujemy się w szklankę i czekamy. Spragnieni.
© Małgorzata Południak