nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

WĘDROWNICZEK, Jak w amerykańskim kanionie

2023-07-11 16:11

30.04.23 Kielce
Dziś zwiedzamy kolejny rezerwat geologiczny, a jednocześnie dawny kamieniołom. To Wietrznia (312 m n.p.m.), skały dewońskie, trzy wyrobiska. Dolinka krasowa powstała ponad 250 milionów lat temu. Zwracają na siebie uwagę czerwone i wiśniowe łupki oraz iły tworzące plastyczne skały. Pięknie świeci słońce, śpiewają ptaki, a my czujemy się jak w jakimś amerykańskim kanionie z westernu.
Wchodzimy na górę, gdzie znajduje się stanowisko edukacyjne z tablicami i eksponatami przybliżającymi wiedzę o Ziemi. Interesująco się prezentuje zegar geologiczny z podziałem na okresy wyznaczone przez różnokolorowe kamienie. Umożliwia on określenie okresu geologicznego i jego wieku w milionach lat. Okazuje się, że dopiero dzięki odkryciu zjawiska promieniotwórczości możliwe było oszacowanie wieku Ziemi na 4,6 miliarda lat.
Ostatnim punktem naszego programu zwiedzania Kielc jest rezerwat krajobrazowy Karczówka (336 m n.p.m.). Zatrzymujemy się przy ulicy Fosforytowej i parkujemy przed kościołem pallotynów. Mamy mały problem, bo okazuje się, że jechaliśmy przez jakiś czas na przebitej gumie. Szybko sobie jednak z tym radzimy dzięki wezwanemu telefonicznie fachowcowi.
Możemy już iść dalej i podejść sosnowym lasem na zielone wzgórze. Dochodzimy do wczesnobarokowego klasztoru św. Karola Boromeusza, należącego dawniej do bernardynów. W pobliżu stoi pomnik powstańców z 1863 roku. Roztacza się przed nami rozległa panorama miasta oraz Gór Świętokrzyskich. To nagroda za nasz wysiłek. A sam lasek bardzo przypomina mój ulubiony i bardzo łódzki Las Łagiewnicki. Może tylko wzniesienia są tutaj nieco większe.

© Marek Czuku