Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
30.04.23 Kielce
Dziś zwiedzamy kolejny rezerwat geologiczny, a jednocześnie dawny kamieniołom. To Wietrznia (312 m n.p.m.), skały dewońskie, trzy wyrobiska. Dolinka krasowa powstała ponad 250 milionów lat temu. Zwracają na siebie uwagę czerwone i wiśniowe łupki oraz iły tworzące plastyczne skały. Pięknie świeci słońce, śpiewają ptaki, a my czujemy się jak w jakimś amerykańskim kanionie z westernu.
Wchodzimy na górę, gdzie znajduje się stanowisko edukacyjne z tablicami i eksponatami przybliżającymi wiedzę o Ziemi. Interesująco się prezentuje zegar geologiczny z podziałem na okresy wyznaczone przez różnokolorowe kamienie. Umożliwia on określenie okresu geologicznego i jego wieku w milionach lat. Okazuje się, że dopiero dzięki odkryciu zjawiska promieniotwórczości możliwe było oszacowanie wieku Ziemi na 4,6 miliarda lat.
Ostatnim punktem naszego programu zwiedzania Kielc jest rezerwat krajobrazowy Karczówka (336 m n.p.m.). Zatrzymujemy się przy ulicy Fosforytowej i parkujemy przed kościołem pallotynów. Mamy mały problem, bo okazuje się, że jechaliśmy przez jakiś czas na przebitej gumie. Szybko sobie jednak z tym radzimy dzięki wezwanemu telefonicznie fachowcowi.
Możemy już iść dalej i podejść sosnowym lasem na zielone wzgórze. Dochodzimy do wczesnobarokowego klasztoru św. Karola Boromeusza, należącego dawniej do bernardynów. W pobliżu stoi pomnik powstańców z 1863 roku. Roztacza się przed nami rozległa panorama miasta oraz Gór Świętokrzyskich. To nagroda za nasz wysiłek. A sam lasek bardzo przypomina mój ulubiony i bardzo łódzki Las Łagiewnicki. Może tylko wzniesienia są tutaj nieco większe.