nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

"Brzuch Niny Conti", https://sztukater.pl, 05.03.2025

copyright © https://sztukater.pl 2025


Artur Daniel Liskowacki to prozaik, poeta, eseista, publicysta i krytyk literacki. „Brzuch Niny Conti” (co za obłędny tytuł!) to zbiór esejów na wiele tematów. Bardzo ciekawych esejów, dodam.

Esej to gatunek, który rządzi się swoimi prawami. Erudycyjny, ironiczny, często z emocjami i poglądami autora na wierzchu. Tu też tak jest. „Jesień poetów”, esej, którego mottem jest cytat z „Pożegnań” Stanisława Dygata, to gorzka, nostalgiczna refleksja o upływie czasu, który dotyka i autorów, i dzieła. „Martwe szczątki żywego słowa”, młodzi obiecujący, którzy są coraz starsi, starzy, którzy odchodzą. Krąg życia, na który nie mamy wpływu.

Spokojnie, nie tylko nostalgicznie tu jest! Plakat teatralny do sztuki „Na czworakach” Różewicza powieszony przy gabinecie proktologa to wstęp do jednej ze scen z „Dnia świra”, a później do rozważań na temat lekarzy w tekstach kultury. Tu za chwilę Cycero będzie obok „Miasteczka South Park” i – co ciekawe – nie będzie to niestrawne!

Bardzo byłam ciekawa tego, co Artur Daniel Liskowacki napisze o Romanie Bratnym – personie dość specyficznej na naszym rynku literackim. Autor ponad osiemdziesięciu tomów wierszy, opowiadań, dramatów, felietonów i powieści, mocno uwikłany politycznie. Liskowacki sporo miejsca poświęca powieści „Kolumbowie”, temu pomnikowi polskiego romantycznego postrzegania walki o niepodległość, zastanawiając się, jakie ścieżki doprowadziły Bratnego do „Roku w trumnie”, do niemal całkowitego zapomnienia. Czy słusznego? Niech każdy odpowie sobie na to pytanie sam.

W eseju „Wajda: sceny ostatnie” autor wychodząc od ostatniego filmu Andrzeja Wajdy „Powidoki” o Władysławie Strzemińskim, płynnie przechodzi do analizy ostatnich scen wielu filmów wielkiego reżysera. Bo Wajda ma malarskie oko i wyczucie, potrafi ostatnią sceną zapisać się w pamięci widza, wstrząsnąć lub wzruszyć, zrobić wrażenie wykorzystaniem symboliki czy wysmakowanymi kadrami. Czytałam z przyjemnością.

A tytułowy „Brzuch Niny Conti”? To esej o sztuce brzuchomówstwa, o kobiecie występującej z lalką, o całej magii, iluzji, której lubią być czasem poddawani nawet najpoważniejsi dorośli. Nina Conti nie jest w Polsce znana, nie ma hasła w polskiej Wikipedii. Dobrze się czegoś o niej dowiedzieć.

W nostalgicznym eseju „Skąd wraca Krzyś?” autor wychodzi od przywołania ilustracji z ostatniej strony „Chatki Puchatka” A.A. Milne’a, by opisać swoją relację z książkami o Kubusiu Puchatku, ale też odnosi się do prawdziwego życia autora i jego syna. Christopher Robin, uwięziony w postaci Krzysia, z poczuciem wykorzystania przez ojca, próbował uwolnić się od narzuconego wizerunku, z miernym skutkiem. Podobno autorzy najlepszych utworów dla dzieci sami tych dzieci nie lubią. Milne nie był szczególnie dumny z Kubusia Puchatka, a przecież pozostaje w naszej świadomości właśnie dzięki misiowi o bardzo małym rozumku. Chętnie wróciłam pamięcią do tej lektury, uwielbiałam jako dziecko, teraz też doceniam wyobraźnię autora, a Kłapouchego nadal uwielbiam.

„Po(dziękowania literackie)” to trochę oko puszczone w stronę czytelnika. Część mająca być podziękowaniami staje się kolejnym esejem o tym, w jaki sposób dziękują twórcy w zakończeniu swoich książek. Mam poczucie, że to jeden z lepszych esejów w tym zbiorze.

Żeby nie było wątpliwości: tom „Brzuch Niny Conti” nie zmieni waszego życia, nie wstrząśnie nim i nie stanie się drogowskazem. Jest przyzwoitą rozrywką, daje garść ciekawych przemyśleń i nie zostawiamy go z poczuciem zmarnowanego czasu.
Ola1977


Artur Daniel Liskowacki Brzuch Niny Contihttp://www.wforma.eu/brzuch-niny-conti.html