copyright © https://sztukater.pl 2024
„Czy Bóg tutaj”, czyli reportaże z małych miejscowości, niewielkich wsi, jakich w Polsce zawsze było dużo. Pozornie nic takiego, bo w sumie każdy z nas widział takie miejsca, bywał w nich, może nawet się wychował – ja sam pochodzę z małego miasta, miasta, ale jednak takiego, które oferuje sporo podobnych, co na zdjęciach w książce widoków – i niejeden miał ich dość, chciał uciec od nich jak najdalej, więc w zasadzie nie powinien znaleźć tu nic, co by go zafascynowało. A jednak, to pozory właśnie, bo książka okazuje się fascynującą podróżą w przeszłość. Dla jednych swojską, znajomą i bliską, dla innych bardziej odległą, nie do końca zrozumiałą, w zasadzie obcą – w obu przypadkach jednak fascynującą i wywołującą wiele emocji.
„Czy Bóg tutaj zagląda?” to był program TVP Szczecin emitowany od 2008 do 2010 roku, w którym autorka niniejszej książki rozmawiała ze zwykłymi, szarymi ludźmi. Za punkt wyjścia obierając sobie „Biblię”, traktując ją jako pretekst ale i pryzmat. To z tych znanych wszystkim elementów, z tych wszystkich wartości i historii obecnych z nami od wieków, wyrastają korzenie wszystkich pytań autorki, a w tych pytaniach odbija się świat i mentalność. Świat, który, jak sama Gwiazda-Elmerych stwierdza, już przeminął. Może nie wszędzie, ale to, co jest na tych stronach, może być ostatnim świadectwem tych miejsc, tych ludzi i ich mentalności.
Ciekawa to książka. Ciekawa i ważka. Można być wierzącym, można nie, ludzie, z którymi przez pryzmat wiary i religii rozmawia autorka są naprawdę różni, uniwersalne prawdy, które stosuje jako punkt wyjścia dla wszystkiego, stają się pretekstem do głębszej i szerszej analizy ludzi z malutkich wsi i ich świata: zamkniętej społeczności, często specyficznej, ale... Właśnie, obraz, jaki się z tego wszystkiego wyłania, historie ludzkich żyć, radości i smutków, zazdrości, nienawiści, pomocy, dobra i zła, staje się obrazem uniwersalnym, mającym odniesienie do każdego z nas. Bo o czym w końcu mówi, jak nie o naszej naturze? Może tło jest inne, może bardziej tradycyjne – a może raczej tradycjonalistyczne – może ludzie też są inni, niekiedy bardziej naiwni czy podchodzący do wszystkiego w mniej refleksyjny sposób, a jednak to wciąż ludzie tacy, jak my.
Nie musimy ich rozumieć, te miejsca, których oni nie chcą opuścić, do których są przywiązani, jakby to naprawdę był cały ich świat, choć nie jest to żaden raj ani spełnienie marzeń, mogą nam się nie podobać, ale czytanie o nich, o tych ludziach i wsiach, potrafi wciągnąć i zafascynować. I to tak, że pochłania się ją na raz, co zresztą nie jest trudne – niby to niemal czterysta stron, ale bogactwo czarnobiałych zdjęć, zajmujących jakieś ćwierć tomu, spora dawka biblijnych cytatów i gawędziarska lekkość formy sprawiają, że „Czy Bóg tutaj” pochłania się w dzień, może dwa. Dużą w tym też zasługa klimatu, takiej przaśności, ale ukazanej bez różowych okularów, który potęgują wspomniane fotografie ukazujące nam drogi, drzewa, wiejską zabudowę, rozpadające się budowle pamiętające bardzo odległe czasy i... pewną pustkę, jak zapowiedź nadchodzącego końca takiego świata, takiego życia. Bo nie ma na tych zdjęciach ludzi, nie ma śladów ich działania, wszystko wydaje się wymarłe, czasem zasypane śniegiem, czasem jakby jesiennie smutno, z długimi cieniami i nagimi drzewami, zupełnie, jakby po ludzkich żywotach zostały tylko te skorupy domów, które długo też już nie będą stać. I to stanowi taką kropkę nad „i” wszystkich tych reportaży, stanowiących jedne z nielicznych, jeśli nie jedynych, pamiątek po spotkaniach Gwiazdy-Elmerych.
I te pamiątki poznać jest absolutnie warto. Nawet jeśli myślicie, że to temat nie do końca dla Was, miłośnicy reportaży zaś będą zachwyceni.
5/6
Michał Lipka
Małgorzata Gwiazda-Elmerych Czy Bóg tutaj – http://www.wforma.eu/czy-bog-tutaj.html