nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

"Opowiadania w liczbie pojedynczej", http://annasikorska.blogspot.com, 22.12.2015

copyright © http://annasikorska.blogspot.com 2015

„Opowiadania w liczbie pojedynczej” Tomasza Majzela przypominają puzzle: doskonale dopasowane elementy będące prostymi scenkami z codzienności, mogącymi stanowić autonomiczny utwór, składający się na opowiadania utrwalające otoczenie znane niemal każdemu wnikliwemu czytelnikowi i obserwatorowi. Galeria ludzkich charakterów, ich słabostek, cech rozpoznawalnych pozwala na obserwowanie otoczenia z różnych perspektyw. Przez ten zabieg miejsce akcji pachnie prowincją, w której każdy każdego zna i wie o innych wszystko albo tak mu się wydaje. Jest to świat bez konieczności posługiwania się imionami i nazwiskami. Tu każdy ma swoje przezwisko, którego początków można doszukiwać się w dzieciństwie (Korniszon od zielonego dresu) lub starczym zdziwaczeniu (ta kobieta – rozmawiająca z misiem od dzieci i Mim – ograniczający swoje wypowiedzi).

Każdy krótki utwór zawiera w sobie obraz świata, który nie wymaga spinania go w całość z innymi. Ogrom emocji, problemów, indywidualnych historii wprawnie kreślonych słowem sprawia wrażenie autonomicznych utworów. Zmuszają one do zatrzymania się na chwilę, popatrzenia na świat okiem obserwatora, a nie uczestnika, a przez to i zdystansowania się. Prostota języka, często towarzysząca mu dosadność i drastyczne lub subtelne obrazy mają wywołują w odbiorcy gamę różnorodnych, sprzecznych uczuć. Dramatyczne historie opowiadane są tu z empatią wymieszaną z dystansem i poczuciem lepszości oraz jednoczesnej jedności towarzyszącej plotkarską postawą narratora, który bezczelnie podgląda, dzieli się obserwacjami i szuka w tym świecie swojego miejsca. Migawkowe anegdoty tworzą wrażenie scen filmowych, w których napięcie rozkładane jest z różnorodnym natężeniem i budujących spójną całość.

Małomiejski świat opowiadań to tylko pozór. Akcja może dziać się wszędzie. W każdym miejscu tworzą się grupki ludzi, w których – po kilku latach – mieszkańcy znają siebie, swoje ułomności i podglądają, plotkują, przekazują wieści. W zbiorze znajdziemy kilka zdjęć scenek z codzienności (...).
Anna Sikorska


Tomasz Majzel Opowiadania w liczbie pojedynczejhttp://wforma.eu/183,opowiadania-w-liczbie-pojedynczej.html