Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
copyright © https://pl-pl.facebook.com/mbpopole 2022
Co można na wstępie powiedzieć o wierszach Halszki Olsińskiej, tak żeby ustawić odpowiednio kąt pod jakim wiersze odsłaniają nam swoje egzystencjalne wiązania? Można zacząć tak: to poezja skupiająca się na detalach, na pojedynczych rzeczach. Ciężka od konkretu. Zwrócona w stronę rzeczy prześlepianych – kto ostatnio widział moment kiedy spływające po szybie krople łączą się w jedną, której masa zostawia widoczniejszy ślad smugę? Bohaterka tych wierszy z pewnością. Wiersze bardzo oszczędne, skromne, sprozaizowane, pozbawione wszelkich ozdobników a nawet interpunkcji: „tylko ty / sam zasiejesz / po sobie / ciszę”. Olsińska zastanawia się czy śmierć jest chwilą w której wszystko stanie się jasne? Nosimy w sobie swoje zadry, prawdy ukrywamy przed światem, przeczuwamy, śnimy, doświadczamy. Czy mamy na co dzień ze sobą samymi łączność, czy musimy się sobie stale przypominać? A może:
przestrzenie
bez dna
wyrywają się
z korzeniami
z otchłani
swoich źródeł
wszystko
dopiero będzie
Jesteśmy tu dopóki nie wypełni się nasz czas. Nikt nie wie, ile to potrwa. Każdy przypadek jest osobny. I w zasadzie żaden nie jest do siebie podobny, choć końce ich wszystkich są identyczne. Całe życie – mówi bohaterka tych wierszy – uczymy się być człowiekiem. Zdarza nam się wiele niefartów: mylimy miłość z namiętnością, zauroczenie z prawdziwą bliskością, łatwe spełnienia z trwałymi więziami, ale i lęk ze strachem, niepokój ze stresem czy przebodźcowanie ze zmęczeniem. To poezja pokazująca, że człowiek potrzebuje drugiego człowieka, choćby po to, aby nasz głos posiadał kontekst i miał odpowiedni odbiór. To poezja o rozstaniu z najbliższą osobą, która dopełniała (a nawet w znacznej mierze stanowiła) treść pojedynczego życia, dzielonego na dwoje. To poezja rozdarcia, niezasklepionej rany, nieukołatanych wzruszeń, emocji nie do opanowania po śmierci kogoś, z kim nie było się samemu. Może czasami możliwe jest choćby cokolwiek, choć nie ma już nic, i cienia szansy, że się to nic w coś odmieni.
Bartosz Suwiński
Halszka Olsińska Przebyt – http://www.wforma.eu/przebyt.html