nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

"Przygody K", http://annasikorska.blogspot.com, 31.08.2015

copyright © http://annasikorska.blogspot.com 2015

K lubi obserwować, przeżywać, doznawać, przetrawiać, relacjonować, analizować i pisać. W tę postać może wcielić się każdy. Nie ma ona ram płci. Przez większość książki K to bohater bezpłciowy, twór dziwny, bo obserwujący z jednakową uwagą kobiety i mężczyzn. Można podejrzewać, że jest ono kobietą, ale czy na pewno? Związek z dziewczyną, przekonanie o heteroseksualności, wypowiedzi w formie męskiej pozwalają nam nadać płeć postaci, która zostaje jej pozbawiona przez narratora. To sprawia, że K może być szersze niż konkretny męski bohater. Może mieć podobne przemyślenia, spostrzeżenia i przeżycia jak kobieta i mężczyzna. Płeć wydaje się tu umowna na podstawie biologii i zachowań społecznych. Osoby nie wdrożone w te schematy mogą patrzeć na K przez pryzmat tego, co wspólne dla obu płci.

W „Przygodach K” znajdziemy zwykłą codzienność w mieście złączenia kultur, próby nawiązania jedności między nacjami i płciami. Autor pozwala nam uzmysłowić sobie, że każdy człowiek mówi innym językiem, a w imię dążenia do porozumienia zacieramy granice owych różnic, tak jak Ludwik Zamenhof próbował zatrzeć różnice między członkami małej społeczności. Prosty i jednolity język miał być lekarstwem na społeczne bolączki. Człowiek jednak nie jest istotą szczerą, co najlepiej pokazuje rozmowa K z archiwistą pamiętników: żaden nie chce się przyznać co tak naprawdę myśli. Szafowanie słowami, gry słowne pozwalają na zachowanie twarzy.

„Przygody K” pełne są bohaterów, ważnych przemian społecznych, zmian w życiu bohatera. Nie jesteśmy jednak poznać ich dokładnie. Narrator i bohater podsuwają nam świat okrojony, widziany w danym momencie i pękający jak bańka mydlana. Nawet opis domu nie może być idealny, bo zawsze coś się pominie.

”Architekt coś sobie z trudem przypomina: jeden mój stary profesor od przestrzeni nauczał, że pomiędzy rzeczami stoi przestrzeń, co brzmi banalnie w ustach architekta, ale jedni się wpatrują w rzeczy i nie widzą przestrzeni, jeszcze inni patrzą się i w rzeczy, i w przestrzeń, a jeszcze inni uważają, że najważniejsza jest przestrzeń właśnie, z niej przychodzimy, do niej wracamy. Dlatego przestrzeń tak cieszy, coś z niej dobrego wynika”.

W sztuce puste miejsca pozwalają ocenić wartość dzieła i poziom odbioru adresata. Umiejętny widz i czytelnik sam uzupełnia i buduje sobie fabułę. Tak jest i tu: narrator pozostawia bardzo duże pole do manewru czytelnikowi.

Książkę polecam miłośnikom tekstów wzorowanych na mowie swobodnie przeskakującej z tematu na temat. Interesujące spojrzenie na świat pozwala na autorefleksję.
Anna Sikorska


Krzysztof Gedroyć Przygody Khttp://wforma.eu/7,przygody-k.html