Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
copyright © https://wszczecinie.pl 2019
Ten autor ma już w swoim dorobku kilka zbiorów opowiadań. To m.in. „Szepty miłosne”, „Skerco” i najbardziej doceniony „Capcarap”, nominowany do Nagrody Nike. „Spowiadania i wypowieści”, to także proza barwna, a momentami wręcz dosadna. Niewątpliwie, to jedna z najważniejszych pozycji opublikowanych w zeszłym roku przez Wydawnictwo Forma!
Psychologiczna proza miejska
Tym razem otrzymujemy w jednym tomie trzydzieści, różnej długości, utworów. „Proza psychologiczna, proza rodzinna i o domu rodzinnym, urban fiction” – tak zostały „otagowane” w Internecie. Dwa pierwsze terminy można przyjąć jako trafne, z zastrzeżeniem, że tylko niektóre z opowiadań tu zebranych bazują na rodzinnych wspomnieniach, a poza tym ta materia niewątpliwie jest mocno przefiltrowana przez twórczą wyobraźnię. Autor nie podaje żadnych nazwisk, nazw miast (jedynie inicjały), nadając swej prozie bardziej uniwersalną tonację. Co zaś z określeniem urban fiction? Wiele z tych utworów faktycznie umiejscowionych jest w przestrzeni miejskiej, m.in. w Szczecinie. Choć ta nazwa też nie zostaje podana ani razu, łatwo się tego domyślić po różnych szczegółach topograficznych, obecnych tu i ówdzie.
Test możliwości czytelnika
Pierwsze opowiadane, ze Szczecinem w tle, nosi tytuł „Szanowny Panie A.” i napisane zostało w formie listu. Jest też jednym z najdłuższych w całym zbiorze. Ten epistolarny słowotok może trochę zdeprymować mniej cierpliwego czytelnika, jednak warto się z nim zmierzyć, bo dużo mówi o erudycyjnym stylu Liskowackiego i jest to swego rodzaju przepustka, do dalszego ciągu. Autor niejako testuje możliwości odbiorcy, tak jak nadawca listu wystawia na próbę adresata...
Nikt nie czyta
Cały zbiór został podzielony na kilka „cykli”. W pierwszym z nich znajdziemy m.in. utwór „Nikt nie czyta opowiadań”, czyli kolejny element gry z czytelnikiem, który czytając je udowodni tym samym, że teza postawiona w tytule jego nie dotyczy... Ta opowiastka o perypetiach pewnego zwycięzcy konkursu literackiego, jest zresztą jednym z najbardziej apetycznych fragmentów w całym zestawie, bo to proza z dużą dozą nieoczywistego humoru.
Najbardziej liczny cykl, to opowiadania zebrane pod „hasłem”, które dało tytuł całej książce. O tym jak wszechstronny jest jej autor może świadczyć, to że nastroje zmieniają się tu, co kilka stron. Otrzymujemy przecież chociażby lekką „Dziewczynę z książką” i zupełnie inną w tonie „Nalewkę gruszkową” – utwór o żegnaniu bliskiej osoby. Nasycony swoiście gorzką, męską czułością...
Dystans wobec siebie
W grupie nowel, które zebrano pod hasłem „Wspomnienia z literatury i okolic” znajdziemy natomiast kilka miniatur, pisanych z pozycji doświadczonego pisarza, który niewątpliwie posiada dystans wobec swoich dokonań i zdaje sobie sprawę, ile one naprawdę znaczą. To m.in. opowiadanie opisujące pewien dość zabawny epizod z targów we Frankfurcie („Mój ulubiony autor”). Trzy rozproszone utwory z cyklu „Stworzenie świata” wieńczy natomiast krótka forma o tytule „W bramie”, którą Liskowacki rozpoczyna sielankowymi niemalże opisami, by nagle uderzyć bezceremonialnym zwrotem – słowem, które burzy komfort czytelnika. Gra trwa więc dalej...
Finał dedykowany
Są tu także cztery teksty z pewnym słynnym domem pracy twórczej w tle, zebrane jako „Kwartet Oborski”. Najbarwniejszy z nich, to według mnie „Szczerbiec”, z mottem wziętym z Bursy. Na finał całego zbioru został zaś wybrany, nieco melancholijny utwór, dedykowany Feliksowi Netzowi, katowickiemu pisarzowi, zmarłemu trzy lata temu („Wędki”). (...)
Radi
Artur Daniel Liskowacki Spowiadania i wypowieści – http://www.wforma.eu/spowiadania-i-wypowiesci.html