Czy neandertalczyk będzie (albo jest) zbawiony? Pytam nie ze względu na wątpliwości, lecz z powodu „natręctw” ikonograficznych. Nasza wyobraźnia eschatologiczna poddana jest przedstawieniom (głównie malarskim), od których trudno odstąpić, a jeszcze trudniej odwyknąć. Wśród zbawionych w scenach Sądu Ostatecznego nie dopatrzyłem się dotąd ciał radykalnie odstających od zasadniczej normy figury ludzkiej. Nie widziałem garbatych, ani choćby otyłych (a wiem o pokaźnej tuszy wielu świętych). Nie przekonuje mnie tłumaczenie, że są to już ciała błogosławione. Podobnie rozczula mnie pępek i penis na wizerunkach Adama sprzed „wydobycia” Ewy. A co powiedzieć o starczej postaci Stworzyciela? Te obrazy „urabiają” nie tylko wyobraźnię, ale również – by tak powiedzieć – „koagulują” wiarę. I niewiarę.
© Bogusław Kierc