Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
Był sobie pisarz, którego książek nikt nie chciał drukować. Smucił się bardzo z tego powodu i cierpiał na chroniczną bezsenność. Gdy ukończył czterdzieści lat, zrozumiał wreszcie swój błąd i pojął, z jaką karmą przyszedł tym razem na Ziemię. Odtąd nie zdradzał już nikomu swoich historyjek, tylko opowiadał je sobie leżąc w łóżku i zasypiał bez kłopotów. W nocy wylatywały mu z głowy, tak więc następnego wieczoru mógł zaczynać od początku.
Często po latach przypominała mu się historia, którą już kiedyś sobie opowiadał. Była to jednak zupełnie odmienna historia, gdyż nie pamiętał ani jej przebiegu, ani zakończenia.
Krótko przed śmiercią pisarz pojął również, jak wiele pracy udało mu się wykonać. Wszechświat wypełniony był po brzegi jego historiami. Każdy, kto chciał, mógł czerpać pełnymi garściami.