nowości 2025

Maria Bigoszewska Gwiezdne zwierzęta

Jan Drzeżdżon Rotardania

Anna Frajlich Pył [wiersze zebrane. tom 3]

Tomasz Hrynacz Corto muso

Jarosław Jakubowski Żywołapka

Wojciech Juzyszyn Efemerofit

Bogusław Kierc Nie ma mowy

Andrzej Kopacki Agrygent

Zbigniew Kosiorowski Nawrót

Kazimierz Kyrcz Jr Punk Ogito na grzybach

Artur Daniel Liskowacki Zimno

Grażyna Obrąpalska Poprawki

Jakub Michał Pawłowski Agrestowe sny

Uta Przyboś Coraz

Gustaw Rajmus Królestwa

Karol Samsel Autodafe 8

Karol Samsel Cairo declaration

Andrzej Wojciechowski Nędza do całowania

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

DYŻURKA, 0055

2018-09-21 15:38

Obudziłem się ze snu, kardiolog zrywał mi paznokieć z dużego palca stopy, tylko tam we krwi można zbadać serce, ale co innego dziś jest na powierzchni.

– Po tygodniu wychodzenia do biura i wracania z biura do domu, spożywania posiłku i kładzenia się spać, powstał portret człowieka, w którym nie ma żadnego  dramatu, ani męki, nic zasługującego na  pytania i odpowiedzi.

To może być prawdą o nas, którzy w wykopanych dołach zasypujemy żywcem niepotrzebne nam zwierzęta i innych ludzi, wszystkich słabszych od nas i nie mogących w tej chwili się obronić.

Nie może znać żadnego dramatu monstrum dysponujące wolą i nie chcące się samoograniczyć.

Jeśli pojawi się na chwilę dramat człowieka, to  jest jego zabawką, choćby w literaturze.

W nas samych tyle dramatu, co w sile przetrwania każdej komórki naszego ciała, dopiero jak się nam wydaje, że świat oferuje nam zysk, miłość, bogactwo, posiadanie na zawsze, robi się tragicznie za późno na dramat.

© Grzegorz Strumyk