nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

DYŻURKA, 0065

2020-11-23 15:35

Zostaje jeden świat, jeden własny, odbywa się tylko długie podróże i wraca do siebie. Najbliżsi już żyli dawno. Nic już nie zakłóci dzielenia świata z nimi. Kilka dni temu. Wyciągam z półki czarną książkę „Aleksander Błok, Poezje”. Wyciągam, bo tam się znajduje? Bo dawno? Bo pamiętam, jak przez mgłę? Bo dwujęzyczna? Bo chcę sprawdzić, jak jeszcze udaje się złożyć litery cyrylicy w melodię? Bo czuję się odcięty od połowy kultury świata? Bo pamiętam bliskość młodej osoby w wierszach i pominięcie starości słów?
Zacząłem z Błokiem rozmawiać w ciszy, ale On musiał zacząć:

„Z ludźmi w żadną nie wejdę rozmowę,
Zlęknę się obmowy i pochwały”.

– Dobrze przeczuwam obecność w nieobecności.

„Wielu z nas, swobodnych, młodych, pięknych,
Bez miłości ginie niepotrzebnie”...

– W pewnym momencie wszystko ma równą siłę.

„I dziwne: życie było piekłem, zachwyceniem –”.

– Wszystko widać, niczego specjalnie szukać nie trzeba.

„Tamten dżentelmen odszedł. Lecz pies ze mną został.
W gorzkiej chwili poczciwym spojrzy wzrokiem na mnie.
I na kolano łapę położy mi szorstką,
Jak gdyby mówił: »Czas już ukorzyć się, panie«”.


© Grzegorz Strumyk