biorę list napisany przez Henryka
11 kwietnia 2000 roku
tamtego świata już nie ma, ale kwiecień wciąż jest
wiem już, że nie pojedziesz do Krakowa, ja też nie wiem, czy pojadę
choć może powinienem, bo tam ma być nawet referat o „Oniriadzie”
oczywiście, mówi list
na początku [przed wyprawą poznawczą] i na końcu [po niej], jest niewiedza
do tego trzeba dostosować opis światła
które we śnie Henryka szło z północy
i w tym świetle ktoś szedł
nie było to światło zwykłe
dla mnie elektryczność jest czymś żywym, na ogół nie budzi we mnie lęku, choć zabiegi laserowe w oku źle znosiłem
północ jest miejscem przodków, tajemnic i snów
pałaców lodowych, kryształowych jaskiń
z północy idzie ten, kto długo był w świecie zatrzymanym
gdzie żyją łabędź, żółw i kruk
kamienie i pomocne duchy
znajdź tyle kamyków, ile osób, z którymi pragniesz porozmawiać
mówi szaman van Kampenhout
a kiedy podniesiesz kamyk, powiedz mu
kim jest w tej rozmowie -
kładę kamyk na północy
© Marta Zelwan