Karol Samsel Autodafe 8
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
12 sierpnia 1985
Franciszek zostawił mnie pośrodku Nowego Jorku. Przedtem byliśmy w teatrze magicznym, występował mag ciała, który przy pomocy niezwykłych póz i dziwnym ruchem kształtowanych płacht wytwarzał swój spektakl. Płachty były lśniące, kolorowe, mieniące się, atłasowe. Mag miał upudrowaną trupioblado twarz. Potrafił wydobyć spod płacht czy wprost ze swego wnętrza mnóstwo ukrytych owadzich odnóży. Były czarne. Siedzieliśmy z boku, tuż przy scenie. Franciszek zarzucił go po spektaklu pytaniami. Okazało się, że jest Polakiem. Rozmawiali ze sobą dalej na ulicy. Ledwie za nimi nadążałam ze zmiętym programem teatralnym w ręku, ocierając nim łzy.