Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Gustaw Rajmus Królestwa
Karol Samsel Autodafe 8
Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy
Edward Balcerzan Domysły
Henryk Bereza Epistoły 2
Roman Ciepliński Nogami do góry
Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3
Anna Frajlich Odrastamy od drzewa
Adrian Gleń I
Guillevic Mieszkańcy światła
Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra
Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji
Zdzisław Lipiński Krople
Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden
Tomasz Majzel Części
Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła
Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta
Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu
Karol Samsel Autodafe 7
Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III
Marek Warchoł Bezdzień
Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane
MISZEWSKI MIECZYSŁAW (1912-1973). Miszewski unikał „gadatliwych zwierzeń”. To w poezji istotne. Dla dobra poezji musimy zrezygnować z pleciugowatości, musimy się streszczać. Na pleciugowatość pozwólmy sobie w dyrdymałkach.
Proponuję lekturę „Pożaru” Mieczysława Miszewskiego („Pożar strawił / cały las. // Wiatr / kołyski szuka”), choć wydaje mi się, że nad Miszewskim trzeba posiedzieć dłużej, nieco dłużej. Intryguje mnie debiut Miszewskiego („Poręcze świateł”), ale nie dotarłem do książki z 1957 roku.
Mieczysław Miszewski: „Światłocienie”. Okładka i opracowanie graficzne Zbigniew Miszewski. Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1976, s. 86
[7 VI 2021]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki