nowości 2025

Karol Samsel Autodafe 8

książki z 2024

Anna Andrusyszyn Pytania do artystów malarzy

Edward Balcerzan Domysły

Henryk Bereza Epistoły 2

Roman Ciepliński Nogami do góry

Janusz Drzewucki Chwile pewności. Teksty o prozie 3

Anna Frajlich Odrastamy od drzewa

Adrian Gleń I

Guillevic Mieszkańcy światła

Gabriel Leonard Kamiński Wrocławska Abrakadabra

Wojciech Ligęza Drugi nurt. O poetach polskiej dwudziestowiecznej emigracji

Zdzisław Lipiński Krople

Krzysztof Maciejewski Dwadzieścia jeden

Tomasz Majzel Części

Joanna Matlachowska-Pala W chmurach światła

Piotr Michałowski Urbs ex nihilo. Raport z porzuconego miasta

Anna Maria Mickiewicz Listy z Londynu

Karol Samsel Autodafe 7

Henryk Waniek Notatnik i modlitewnik drogowy III

Marek Warchoł Bezdzień

Andrzej Wojciechowski Zdychota. Wiersze wybrane

PONIEWCZASIE. Zdzisław

2024-02-18 12:03

ZDZISŁAW. „Zdzisia zmarnili przy wyrębie / drzew w tajdze”. Pan Zdzisław „był prezesem sądu”. Gdzieś na Kresach Wschodnich.
Zmarnili nie tylko Zdzisia, deportowali także żonę jego młodszego brata Stanisława: „dziecko w pociągu / na Syberię urodziła i martwe / wyrzuciła przez dziurę w podłodze”. Zmarnili i zmarnowali. Zapamiętajmy to określenie.
Szkoda, że profesor Leszek Czuchajowski, skądinąd lwowianin, nie skupia się na konkretach (odczuwamy m.in. brak nazwisk), w poezji musimy trzymać się konkretów, polegać na szczegółach szczególastych, nie wystarczy operować imionami naszych sybiraków. Raz jeszcze wrócę do wierszy Czuchajowskiego, może coś pominąłem.

[18 VII 2023]
© Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki