Mówią, że nasz umysł ulokowany jest częściowo na zewnątrz nas. Mózg i umysł to są dwie różne rzeczy. Mnie najbardziej zdumiewa fakt, że w przyrodzie trzy czwarte istot obywa się w ogóle bez mózgu i nieźle daje sobie z tym radę, jak choćby jamochłony czy bakterie (zwłaszcza bakterie lekoodporne, które coraz częściej wygrywają z ludźmi swoją wojnę). Gdzie jest ich inteligencja? Być może właśnie na zewnątrz, na jakimś sterowanym przez bogów czy Logos dysku kosmicznym. Skoro komputery i smartfony korzystają bezprzewodowo z zasobów internetu, to dlaczego jamochłony nie miałyby bezprzewodowo korzystać z informacji przewidzianych dla nich na wspomnianym „dysku”? Bezprzewodowo.